Wracałam bezpiecznie do naszej
bazy. Według Kronosa jest głupia? A proszę! Niech mój rozum , dla niego za
głupotę bierze! Kij mnie to obchodzi , on jest nikim . Pod każdym możliwym
względem. Szłam głównie bocznymi
uliczkami. Tak było bezpieczniej , choć możecie się dziwić. Wątpiłam by
ktokolwiek znał te uliczki , a przeciwnicy zapewne chodzili po polu bitwy ,
upewniając się czy wszyscy nie
żyją. Gdy miałam wyjść z jednej z ulic ,
zobaczyłam coś co mnie zdziwiło.
Nina Abbot , kręciła z jakimś
obcym herosem. Nie widziałam jej twarzy , ale długie blond , proste włosy mogły
należeć tylko do córki Hery. Stała tyłem
i dotykała palcem jego policzek. Jak zawsze z Peterem. Wolałam nic nie
mówić , ani nie pokazywać że ją widzę. Pierwsza myśl? Ona była.. zdrajczyniom?
Nina? MOJA Nina? Ta ukochana , miła blondyneczka? Patrzyłam na nią z surowym
wyrazem twarzy.
Chłopak , uśmiechał się do niej ,
i patrzył z jawnym zainteresowaniem . Był od niej wyższy ponad o głowę , więc
jakie mogło być inne wyjście? Był wielki i muskularny , w czasie gdy Nina była
drobną i raczej niska blondyneczką .Ona nagle chwyciła go za dłoń i coś
wyszeptała. On spojrzał na nią z zaskoczeniem , zapytał się cos , a następnie
pokiwał z zadowoleniem głową. Nie miałam pojęcia o co chodziło. Przypomniała mi
się jedna rzeczy , ale natychmiast ją sobie wybiłam z głowy. Do tego , to ona na pewno była za chuda.
Wówczas chłopak , chwyciła ją w udach i lekko uniósł. Minimalnie się wystraszyłam że on chce coś
jej zrobić. Ale ta objęła go ramionami i zaczęła całować , co ona odwzajemnił ,
odkładając ją ponownie na ziemi. Potem Nina oparła się o mur i zaczęła powoli
siadać. Gdy oboje byli już na posadzce obściskując się , miałam ochotę sobie
pójść. To tak samo jakby mi wbiła nóż w plecy. Po co jej to było? Dlaczego to
robiła? Aby się zemścić? Na kim!? Peter… nie… niby o co? O to że nie są razem?
Nie. Na pewno NIE.
Gdy już się odwracałam ,
usłyszałam jęk tego herosa. Odwróciłam się i otworzyłam szeroko oczy. Zatkało
mnie.
Tamten heros leżał niemal martwy
na ziemi , a Nina pochylała się nad jego szyją. Wokół ich było pełno krwi , a
Nina nadal nie oderwała ust od szyi herosa , a on jęczał i kwiczał . Strasznie
głośno , jakby to sprawiało mu wielki ból. Ta wówczas położyła
dłoń ja jego ustach , zmuszając go tym samym do zamknięcia się. W końcu się oderwała wypluwając coś
czerwonego. Wstała i z triumfem patrzyła ma niego. Szybko
przebiegłam do cienia jakiegoś słupa . Tam miałam o wiele lepszy widok na całą
sytuację. Nagle Nina wstała i się beztrosko zaśmiała.
-Dlaczego? – zapytał wróg. Już w
tedy czułam że Ninka będzie się z nim kokietować. Byłam zszokowana. Ta maleńka
, niziutka blondyneczka tak zwodziła wielkiego , umięśnionego herosa. Udawała
że go kocha , pocałowała a następnie zabiła. Gdy zobaczyłam jej usta , od razu
domyśliłam się jaki sposób morderstwa wybrała dla swoich ofiar. Całe były w
czerwonej mazi. Krwi. Ona im przegryzała gardła. Dlatego tytani zwali ją
wampirzycą … to skoro tak , to czemu dawali jej się zwodzić? Nie znali jej
wyglądu? Sama do dziś nie wiem. –Czemu
to robisz?
-Aby wam wszystkim pokazać że nie
jestem słaba.- warknęła – Że umiem o siebie zadbać i nie jestem gorsza od Phila
czy Adary tylko dlatego bo specjalizuje się w sztukach walki a nie walce wręcz
czy łucznictwie. Umiem sobie dać radę.
-Więc stałaś się mordercą !?-
zapewne chciał jeszcze użyć jakiejś obelgi ale nie miał siły. Ostatnie krople
krwi właśnie spływały po jego szyi.
-Oko za oko , ząb za ząb.-
wyszeptała- Wy zabiliście moich przyjaciół ja zabijam waszych. A teraz kochany…
Miłej podróży do Tartaru.- wyciągnęła sztylet i wbiła go w ranę po ugryzieniu ,
a następnie zrobiła mu dziurę w brzuchu i zrobiła coś co mnie jeszcze bardziej
zdziwiło. Wyjęła jego wnętrzności.
Moja ukochana Nina dokonała takiej
zbrodni . Zapewne przed tym herosem zabiła jeszcze paru innych. Ale te słowa…
oko za oko... Nie spodziewałam się ich po Ninie. Ostatnio taką nienawiść
słyszałam w jej głosie gdy mówiła o Luke’u. Ona się mściła za swoje krzywdy.
Zbyt długo rosła w niej nienawiść , spowodowana wielką dawką bólu od lat. To
jak traktował jej ojciec. Świadomość tego że matka nie uznała jej a poprosiła
Demeter , skazując córkę na tyle lat życia w kłamstwie. To ze w weku jedenastu
lat zakochała się tak bardzo , a jej ukochany zniknął na misji. Potem pokochała
o wiele bardziej Petera a zerwali ze
sobą przez głupią kłótnie. Jej też nie było łatwo. Naprawdę go nienawidziła za
to że tak ją zranił. Miała do niego Luke’a , tak samo duży jak ja , jednak
przede wszystkim żywiła do niego wściekłość. Pamiętam że jak dowiedziała się o
tym że Luke jest… po stronie Kronosa to powiedziała dokładnie to zdanie.
-Jeśli taką zdradę można by zwać
przyjaźnią to ja nie chce mieć z nią nic wspólnego.
W tedy zwątpiła w każdego
przyjaciela. Nawet we mnie. Na Luke’u
bardzo polegała , a on ją zranił. Udało mi się nią do siebie przekonać , bo
Nina znaczniej szybciej niż ja pogodziła się z losem syna Hermesa. Ona po paru
godzinach – ja nie mogę do dziś.
***
Nie wiedziałam czy jeszcze kogoś
zabiła. Wróciłam do bazy i tam zdałam raport Jacksonowi ,który opowiedzieć mi
to co pokazał mu Prometeusz. O rozmowie Luke’a z Hermesem w domu May.
Pokiwałam głową.
-Pamiętam ten dzień.- wyszeptałam.
On spojrzał na mnie zdziwiony. Co prawda miałam w tedy niespełna siedem lat ,
ale oprócz Luke’a i Hermesa miałam najlepsze predyspozycję by pamiętać ich
rozmowę. Od kiedy tylko zobaczyłam May , to się jej wystraszyłam i nie chciałam
żeby Luke mnie zostawił więc udawałam
zaspaną i ‘usnęłam’ w jego ramionach. Gdy zjawił się Hermes , Luke chciał mnie
położyć na sofie ale udawałam że płaczę wiec wziął mnie na ręce i wyszedł na
taras by porozmawiać z ojcem. Ja nadal udawałam że śpię , nie chciałam by
wiedział że podsłuchuje a May naprawę się w tedy bałam. Ann i Thalia zostały w domu
wiec nie słyszały rozmowy. Ja tak. Opowiedziałam mu o moim małym podstępnie , a
ten z podziwem pokiwał głową. Może tydzień później pojawił się Grover , a do
Obozu szliśmy chyba miesiąc. Wiem ze trafiliśmy tam w moje urodziny , jakoś na
początku roku.
-Niezła byłaś.- powiedział z
podziwem. Uśmiechnęłam się lekko.
-Nadal jestem , czyż nie?- zaśmiał
się .
-Kiedy m ostatnio razem , tyle
gadaliśmy?- zastanowił się. Ja wiedziałam. Przed gwałtem , gdy podglądał nas Polifem i myślał że jestem
dziewczyną Percy’ego i najważniejszą osobą w jego życiu. Pomylił mnie z Annabeth i uznał że on zniszczy
to co najważniejsze dla Jacksona , tak jak ten ukradł runo. Dlatego ja tyle cierpiałam. Chyba
zauważył ze to o tym myślę bo zmienił temat – Z Thalią obawiamy się o ciebie i
Annabeth.
Westchnęłam. Wiedziałam że chodzi
o Luke’a.
-Ann da sobie radę.- odparłam –
Jest silna i kocha ciebie , bardziej niż Luke’a. Ona da sobie z nim radę , jest
za inteligentna by mylić Kronosa z Luke’iem ze względu na wygląd. Kocha ciebie i zrobi wszystko byście mogli
być razem.
Percy spojrzał na mnie zaskoczony
, jakby nie spodziewał się tych słów. Że ktoś powie mu prosto w twarz że
Annabeth go kocha i będą razem.
-To prawda.- wzruszyłam ramionami-
Wiem że ze mną będzie gorzej , ale dam sobie radę- spojrzałam na niego z lekko
wymuszonym uśmiechem- Na pewno.
Po czym wstałam by się przespać.
Zaskoczę was… spałam! Okrągłe pół godziny!
***
-Hej , Ad!- do pokoju gdzie ja
spałam , weszła Nina. Spojrzałam na nią
.
-Nina!- gdy ta usiadła koło mnie ,
przytuliłyśmy się- Nigdy więcej niż znikaj na tyle , a jak chcesz się bawić w
Zmierzch to mnie zaproś , proszę.
Spojrzała na mnie lekko
zaskoczona.
-Widziałaś?
-Tak , jak wracałam od Kronosa.
Zabijałaś właśnie takiego wielkoluda… przypominał mi Jerry’ego.
-Hmm…- zastanowiła się- chyba to
był Tim…
-Możliwe , ja nigdy się tak nie
bawiłam.- powiedziałam nieco sarkastycznie. Nieco kłamałam bo kiedyś tak
rozpruwałam zwłoki ale przygryzanie gardła!? – Bawiłaś się w Rozpruwacza i
Zmierzch równocześnie. Podobało się?
-Płacą za to że zabili Jane.-
uznała- i nie tylko nią. Dakota. Amelie…- Amelie zginęła podczas Bitwy o Obóz.
Nina mim tego że była jednak córką Hery nadal miała dobry kontakt z nasza
obozową marzycielką i bardzo ją zabolała
jej śmierć. Zginęła od miecza obcego herosa , dokładniej syna Demeter… tego
samego którego Nina tak zamordowała na moich oczach. Tak , w tedy sobie
przypomniałam! To był Tim Silver , syn Demeter który stanął po stronie Kronosa.
– Pomściłam ją.
-No dobrze , Nina , ale..
-Tu nie ma ‘ale’!- zawołała
blondynka- Jakbyś spotkała mordercę Jane , nie chciałabyś zrobić tego samego co
ja z Timem!?
Przymknęłam na chwile powieki. Chyba najwyższa pora opowiedzieć kim
była Jane.
Miałam jedenaście lat. Chejron
postanowił wysłać mnie , Nine , Phila , Daniela (ówczesnego przyjaciela Phila ,
syna Persefony , który zginął) oraz Luke’a do internatu (podstawówka , gimnazjum i liceum ,
były razem) byśmy się czegoś nauczyli.
Jednak nikt się nie domyślił że ta szkołą to istne gniazdo potworów. Najpierw
zaginął Daniel. Luke od razu zauważył że cos musi być nie tak bo Daniel był
takim… no kawalarzem ale nie pojawienie się na lekcjach dwa dni to nie było w
jego stylu. Tym bardziej ze on się lubił uczyć , a Phil normalnie chodził na
lekcję. Potem się okazało że Hadesowi nie spodobał się fakt że Persefona go
zdradziła i wysłał Erynie do tej szkoły by pozbyły się Daniela. W okrutny
sposób , zamordowały go a ciało zanieśli do Hadesu. Skąd o tym wiedzieliśmy?
One… pamiętam jak Nina płakała widząc widok zmasakrowanego ciała Daniela. Całe
ciało miał pełne ran , i krew nada wylewała się z ran. Nie miał już jednej nogi
i lewej ręki , a palce prawej dłoni nie
były w pełnym składzie. Zaraz bo zobaczeniu jego zwłok Erynia go porwała. Jak
to się ma do Jane? Ona była siedemnastoletnią uczennicą. Była o rocznik niżej niż Luke , ale miała
takie sukcesy w nauce i sporcie (szczęściara! Miała ADHD w raczej średni
stopniu i mały stopień dysleksji , a ja mam oba po średnio choć nauczyciele
sądzą że w obu mam poziom zaawansowany) że przeniesiono ja rok wyżej i chodziła
razem z Luke’m na większość zajęć. Podobała mu się. Była wysoką , brunetką o
długich nogach . Była w miła , przyjacielska , nieco nerwowa , pomagała mu w
nauce. Była sierotą , wychowaną w
sierocińcu , jej mama umarła przy porodzie a tata… nie znała go. Podobno raz do
niej dzwonił ale nigdy się nie widzieli. Ze mną i Nina też długo siedziała i do
dziś jestem pewna że lubiła nasze towarzystwo. Gdy Nina zakochała się w Jacobie
, ta jej pomogła. Była wspaniałą i ciepłą osobą , ale pokazywała różki gdy coś
jej nie pasowało. Satyr nam towarzyszący
wyczuł w nie heroskę. Podejrzewaliśmy że była córką Ateny ale było jasne że to
ojciec był z boskiej strony. Gdy razem walczyłyśmy na szermierce była
zadziwiona ze mam takie umiejętności. Sama była całkiem dobra. Wygrała turniej
szermierki w naszej szkole ale to dlatego bo Luke nie wystartował. Był od niej
lepszy , nie raz wygrał pojedynek. W tedy w szatni gdy była tylko ze mną , Niną
, Luke’ iem , Philem i żyjącym jeszcze
Danielem ukazał się nad jej głową znak Aresa. Była wspaniałą siostrą. Dwa dni
potem zaginął Daniel. Po Danielu , klasa Freda miała wycieczkę , a jego samego
znaleziono jako rzeźbę ogrodową. Wiedzieliśmy ze to nie są żarty. Uciekaliśmy.
Phil miał ze sobą pierścień
Persefony który Daniel zawsze miał przy sobie , on sam nigdy nie został
oficjalnie uznany , dostał od niej
pierścień z napisem ‘dla syna’ i to mógł być jedyny dowód na pochodzenie Daniela a zabicie herosa bez
powodu też nie jest mile widziane wśród bogów więc Hades musiał mieć dowód ,
tylko pierścień nim był. Musiał go wiec zdobyć.
Wysłał Cerbera , Erynie i heroskę.
Pamiętam to doskonale. Byliśmy blisko MOJEJ rzeki gdzie Clarisse odbiła mnie od
Polifema. Tam Nina się potknęła i skręciła kostkę. Luke ja zaciągnął do krzaków
i tam się nią zajął. Ja z Philem i Jane nadal biegliśmy. Ona nas pierwszych puściła
a w tedy.. Cerber chwycił ja za rękę i zaczął szarpać. Krzyczałam , z Philem chcieliśmy jej pomóc , nie wiem jakim
cudem pozbyliśmy się Erynii . Heroska
uśmiechnęła się i wbiła jej nóż , po czym usiadła na Cerbera i zwiali do
podziemia.W tedy przybiegł Luke z Niną. Gdy Jane umierała.
-Kocham cię , Luke. A wam dziękuje
za najlepsze dni życia.
To były jej ostatnie słowa . Luke się
załamał. Najpierw zginęła Thalia , potem Jane. A potem nieudana misja… to go
złamało.
-Nie wiem co bym zrobiła.-
wyznałam- ale chyba bym zamordowała.
-Z zimną krwią. Pilnowałabyś aby
każda sekunda bolała jeszcze bardziej. Nienawiść by się z ciebie wylewała. Przyjemność z zabijania byś miała większą niż
zwykle.
Zastanowiło mnie ostatnie jej
zdanie : Przyjemność z zabijania byś miała większą niż zwykle. Ona tu
centralnie sugerowała że zabijanie sprawia mi przyjemność… jak morduje złych?
Tak. To zaszczyt zabicia kogoś kto ma na swoim sumieniu wiele żyć. To długo był
mój tok myślenie , jednak uświadomiłam sobie coś. Ja też mam na swoich rękach
krew herosów. Nie tylko tych których
mściłam , ale też zwykłych ofiar , z którymi przyszło mi walczyć. Spokojnie można
mnie , Adarę Black córkę Aresa nazwać mordercą.
Zapanowała cisza.
-Jedynym uczuciem które maskuje
nienawiść jest miłość- wyszeptała Nina- ja do póki byłam z Peterem tamowałam złość.
Zabiłam pięciu herosów aby pomścić szybką śmierć Amelie. Zabijałam ich powoli i
boleśnie. Sprawiało mi to przyjemność. Najpierw uwodziłam potem zabijałam ,
bawiąc się w wampirzo-rozpruwacza. Możesz mnie wziąć za potwora. Ale to wszystko
co przeszłam… -przymknęła powieki- pomyśl. Amelie była dla mnie ważna , i za
jej śmierć zamordowałam pięciu. To co by było po Annabeth? Silenie , Clar… a co dopiero po tobie?
Pobawiłabym się w kogoś o wile gorszego. O wiele…
-Peter nadal cię kocha.-
powiedziałam- Bał się że umarłaś. Był załamany , Nina.
-Była nasza rocznica.- przerwała
mi- A ty mnie potrzebowałaś. Zdenerwował się że w taki dzień został wystawiony
i jakoś tak wyszło że zerwaliśmy. Ty byłaś zawsze ze mną , nie mogłam cię w tedy zostawisz. Więc
zostawmy temat mój i Petera…
-Wiem do czego zmierzasz.-
przerwałam jej- Phil i ja , tak?
-Tak.-potaknęła- Czemu ty nie
chcesz z nim być?
-Nina , nie zaczynaj…
-Adara.-położyła mi swoja dłoń na
kolanie- ja cię proszę , powiedz. Dlaczego?
Westchnęłam.
-On jest egoistom…- zaczęłam- nie
słucha mnie , robi co dusza zapragnie. Ma jakieś cele , a ja nie umiem go
dogonić. Ciągle mnie wkurza , jakby mu to sprawiało przyjemność. Po prostu nie dobraliśmy się. Jesteśmy z
dwóch innych gwiazd. Ten związek nie ma sensu. On jest trudny. Nie umiem go zrozumieć I te jego pieprzone
zakłady. Gdy był ze mną zahamował się , ale dalej pił . Może nie jest alkoholikiem
ale denerwowało mnie to. Pali na szczęście tylko w tedy gdy ma jakiegoś stresa.
Nie wiem , nie umiem go zrozumieć.
-To są jego wady- powiedziała-
powiedz zalety proszę.
Uśmiechnęłam się lekko.
-Jest troskliwy i stanowczy.
Ambitny i taki … wesoły. Poczucie humoru , chcę korzystania z życia… jest
bardzo odważny , ma pasję. Ale i tak związek z nim jest trudny.
-Posłuchaj Dara…
-Jaka Drara?-warknęłam tępo.
-No tak na ciebie mówią…
-Posłuchaj mnie Abbot.- warknęłam-
Nie jest żadną durną Drarą , rozumiesz? Ani Adarcia , Adaruś czy jakiś inny
idiotyczny skrót. Nazywam się Adara . Nawet nie mam nazwiska , Black mi się podobało
dlatego je toleruje , tak samo jak Ad. Ale nigdy , powtarzam NIGDY nie mów do
mnie Dara. I nikt inny nie ma prawa tak do mnie mówić. Rozumiesz?
-Spoko…- wymamrotała Nina- Przepraszam
nie wiedziałam…
-Udało się!- do mojego pokoju
wpadł Phil i chwycił mnie za biodra , by podnieść i zakręcić się wokół własnej
osi , trzymając mnie i się śmiejąc. Był taki szczęśliwy i uśmiechnięty… była wojna.
Z czego się śmiał? I to tak radośnie.- Na bogów , Adara udało mi się!
Postawił mnie na podłogę , po czym
położył swoje dłonie na policzkach.
-Udało się…- wyszeptał- Rozumiesz?
Przyjęli mnie.
Wziął oddech i się jeszcze szerzej
uśmiechnął. Gdy mnie przytulił i
przycisnął do siebie , spojrzał na Nine.
-Nie wierze…- wymamrotał-Mieli
tyle zgłoszeń. Setki tysięcy… a przyjęli
mnie.
-Do czego?- zapytała Nina. Czy mi
się wydawało czy on ze szczęścia się popłakał?
-Przyszedł list… teraz…- jak to
teraz ? pomyślałam . Była w końcu wojna
, poczta nie działa. Może Hermes mu przysłał? –W Polsce zbierali drużynę
juniorów , 15-20 lat… nie wierzyłem , ale wysłałem zgłoszenie. Przyjęli mnie…
mimo tego że mieszkam w Stanach… będę grał w reprezentacji Polski ,
rozumiecie!?
Patrzyłam się na niego , wielkimi
oczyma. Przyjęli go do reprezentacji
Polski. Ale jak!? Wiedziałam że grał w piłkę nożną i był bardzo dobry, ale żeby aż tak by ją przyjęli do reprezentacji kraju.
On mnie z szczęścia pocałował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz